Autor: Paweł Bobrowski
Wracamy do pierwszych imprez na świecie i do pierwszych DJ`ów. Warto wspomnieć o imprezach, które mnożyły się w USA w latach 50`tych. Wówczas grano przede wszystkim z vinylowych singlii i jednego gramofonu.W czasie kiedy jedną płytę trzeba było zdjąć, a drugą ustawić, używano mikrofonu. Często w przerwie między jednym a drugim kawałkiem, pojawiał się perkusista, który dogrywał swój instrument do tempa nagrań tak, by ludzie nie wypadali z rytmu (znamy to ze współczesnych live Act`ów).Pod koniec lat 50, na Jamajce, pojawiły się tak zwane Sound Systemy, które były obsługiwane przez ludzi, na których zaczęto mówić “DJ`e”, często również mówiono “Selectors”.…
Z pierwszym DJ`em jest jak z pierwszym nagraniem gatunku muzycznego. Granice są płynne, co jakiś czas ktoś odkrywa, że ktoś był wcześniej. Jednak po raz pierwszy akronimu DJ (Disc Jockey) użyto w 1935 roku. Wymyślił ją komentator radiowy Walter Winchell, by opisać pacę radiowca gwiazdy, który nazywał się Martin Block. Martin zyskał sławę dzięki odtwarzaniu popularnej muzyki na antenie radia. To świadczy o tym, że nazwa „DJ” wyewoluowała z osobowości radia. Później przeniosła się do klubów, kiedy fani radiowych audycji zaczęli naśladować swoich radiowych idoli. Wiele technik miksowania nagrań wzięło się prosto z radia. Na przykład „slip-cuing”, technika od dawna…
Pytanie o to co ważniejsze, wysokie umiejętności czy klimat imprezy, powtarza się od chwili, kiedy ewolucja sprzętu dj`skiego i kreatywność DJ`ów, spotkały się w jednym punkcie. Do tego momentu sztuka dj`ska, opierała się przede wszystkim o umiejętność selekcji nagrań, aby stworzyć odpowiedni klimat imprezy. Ten „odpowiedni” klimat, zależy między innymi od preferencji muzycznych ludzi na parkiecie, muzycznego profilu klubu, mody czy tematu imprezy. Wszystkie te przypadki łączy umiejętność DJ`a do stworzenia rosnącego napięcia imprezy, opowiedzenia historii muzyką, i co najważniejsze, posiadania odpowiednich nagrań, które na to pozwolą. Dobór repertuaru zaczynał się już w domu, kiedy trzeba było zdecydować, które płyty…