Czy pamiętacie jak bawiliśmy się na imprezach prawie 30 lat temu? Co było modne na europejskich parkietach a co już wtedy lądowało na zakazanej liście każdego DJ'a? Dziś w ramach klasyku tygodnia przypominamy jeden z większych hitów ówczesnych RAVE'ów, czyli Dune!
Pierwsza połowa lat 90-tych była bardzo specyficznym momentem dla kultury klubowej. Każdy wciąż pamiętał lata 80-te i jednocześnie szukaliśmy nowego brzmienia. Gatunki takie jak house czy trance kształowały swoje nowe brzmienie, by wyklarować się najmocniej w roku 2000, natomiast w klubach całej Europy miksowano połamane bity. Jungle, Drum’n’Bass czy Speed Garage kształowało ówczesne imprezy.
Na nielegalnych imprezach grano zupełnie nowe rzeczy. Od Scootera po Prodigy. Artyści z Niemiec wyznaczaly trendy, które wplatały w nowe produkcje nawet elementy Euro Dance i Disco. Grupy takie jak Raver’s Nature, Dune czy Sequential One stworzone przez André Tannebergera (ATB) pokazały światu jak bawi się Europa.
W 1995 roku swoją premierą “Can’t Stop Raving” zmieniło bieg historii. DJ Dune z pewnością nie miał pojęcia, że utwór zrewolucjonizuje rynek muzyczny. Po niespełna 30 latach Oliver Froning, czyli założyciel grupy Dune wciąż aktywnie zapełnia parkiety na imprezach z cyklu “back to the future”.
Dajcie znać do jakiej muzy bawiliście się 30 lat temu. A może już wtedy staliście po drugiej stronie parkietu?